Często człowieka, zaraz przed pójściem spać, dopada wielki głód, a raczej ochota na zjedzenie czegoś dobrego, a nawet można by się pokusić o słowo – niezdrowego. Niestety wielu ludzi sądzi, i dzielą się tą opinią z innymi, że ciało w ogóle nam za to nie podziękuje, a nawet w ramach zemsty powiększy tkankę tłuszczową. Jednakże czy jest tak naprawdę, czy to tylko mit mający zapobiec nocnemu obżarstwu?

W mniemaniu wielu niedoświadczonych dietetyków, spożycie posiłku zaraz przed snem równa się ich bezpośredniej zamianie i zachowaniu tkanki tłuszczowej. Dla niektórych, szczególnie pań ciągle uważających, że za dużo ważą jest to jeden z najgorszych koszmarów. Jednakże prawda jest zupełnie inna. Najgorszą rzeczą jaką można zrobić swojemu organizmowi jest pójście spać będąc głodnym. Wtedy człowiek budzi się bez energii i czuje się zmęczony mimo iż dopiero co wstał.

W związku z tym co tak naprawdę dzieje się z organizmem człowieka gdy śpi oraz co można zyskać jeśli tylko zje się odpowiednie produkty zaraz przed zaśnięciem?

Nauka

Już dawno naukowcy i badacze zainteresowali się tematem jedzenia i metabolizmu. Dowiedli oni, że metabolizm w organizmie nigdy w sposób całkowity nie zaprzestaje pracować, nawet jeśli jest to noc. Prawdą jest, że jeśli zje się za dużo, a już szczególnie gdy będzie to złe jedzenie, pójście od razu spać skończy się dodatkowymi centymetrami tam gdzie nie powinny się one znajdować. Jednakże istnieją takie produkty, które nie powodują powiększenia się tkanki tłuszczowej.

Aminokwasy uzyskiwane z białek są głównym budulcem mięśni, a te z kolei regenerują się, a nawet rosną w czasie snu człowieka. Ponadto gdy się śpi podwyższenia ulega hormon wzrostu – również odpowiedzialny za powiększenie się mięśni, a zmniejszenie tkanki tłuszczowej. Największy wzrost odnotowano w czasie fazy REM.

Zdaniem strony internetowej mensfitness.com, ciało człowieka jest gotowe do zwiększenia mięśni co najmniej raz dziennie – właśnie wtedy gdy będzie się spać. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że sen zwiększa siłę. Najlepiej jest przed snem spożyć odpowiednią ilość białka. Wtedy będą one wchłaniane przez mięśnie przez całą noc, a przez to faza „głodu” nie powstanie tak szybko.

Badania

Chcąc sprawdzić dokładny wpływ spożywania białek przed snem, zebrano grupę 16 mężczyzn i kazano im co wieczór wykonywać pojedyncze ćwiczenia siłowe, a następnie podawano 20 gram białka. Ośmiu z nich, pół godziny przed zaśnięciem dawano do spożycia napój z 40 gramami kazeiny czyli białko o powolnym uwalnianiu. Okazało się, że to właśnie u tej ósemki tempo regeneracji mięśni zwiększyło się.

Chcąc jeszcze w większym i dokładniejszym stopniu sprawdzić wpływ spożywania białka przed snem, przeprowadzono kolejne badanie, tym razem na grupie 44 młodych mężczyzn. Całość trwała 3 miesiące, w ciągu których badani codziennie byli na diecie wysokobiałkowej. Do tego wieczorem wszyscy dostawali specjalny napój. U połowy osób był on mieszanką białek i węglowodanów, a u reszty zwykłym placebo. To w tej z białkami w napoju wyniki były pozytywniejsze, a tkanka tłuszczowa lepiej i bardziej rozwinięta. Dowiodło to, że jedząc ten składnik przed snem, poprawia się jego wchłanianie i trawienie.

Co jeść przed snem?

Zdaniem specjalistów w tej dziedzinie, przed pójściem spać, najlepiej jest spożywać te białka, które w nocy są wolno trawione. Przykładami może być mięso z indyka lub kurczaka, a nawet serek wiejski z małą zawartością tłuszczu połączony z kawałkami ananasa oraz uncją migdałów. Orzechy te są zdrowymi tłuszczami i wspomogą zahamowanie dalszego trawienia.

Serek wiejski z migdałami.

Wspomniany już serek wiejski spadł nieco na liście białek na rzecz coraz popularniejszego ostatnio jogurtu greckiego. Jednakże nadal uważa się go za najskuteczniejsze i najdogodniejsze źródło białka. Obojętnie jak jest podawany – czy jako serwatka, czy też kazeina, powinien być pozycją numer jeden na listach zakupów tych ludzi, którzy chcą by spożywane przez nich biało było lepsze niż dotychczas.

Migdały oprócz dostarczenia zdrowych tłuszczy roślinnych, są w stanie uzupełnić oraz zahamować trawienie białka. W taki sposób uzyskuje się alternatywny sposób jaki dotychczas był z aminokwasów. Jest to o tyle pomocne w życiu, ponieważ gdy człowiek śpi to nie je, a więc w organizmie znajdują się tylko pozostałości z ostatniego posiłku.

Kazeina, serwatka i len

  • Jeśli duży posiłek przed snem to za dużo i wolałoby się wypić jakąś przekąskę, powinno wybrać się kazeinę. Te sproszkowane białka jest wolno trawione, a tym samym aminokwasy wolniej się uwalniają. Są nawet w stanie przetrwać całą noc. Ważne jest przyjmowanie proszku z wodą, i to tak żeby dokładnie się rozpuścił. W tym celu wystarczy użyć blendera.
  • Nie powinno natomiast spożywać się napoju ze sproszkowanej serwatki ponieważ jest on trawiony zdecydowanie zbyt szybko. Najlepsze rezultaty uzyska się po zmieszaniu 5 gram keratyny, BCAA i glutaminy. Można je spożywać na dwa sposoby – jako dodatek do shake’a lub jako jeden produkt.
  • Ostatni – len, a właśnie olej z siemienia lnianego to jeszcze jeden zdrowy tłuszcz spożywany w celu uzupełnienia oraz zahamowania trawienia sproszkowanego białka. Poza tym jest korzystny zdrowotnie, np. zmniejsza stany zapalne oraz obniża poziom złego cholesterolu. Najłatwiej będzie go spożyć po dodaniu go do shake’a z kazeiny.

Tuńczyk w puszce

Zdecydowanie najłatwiejszym sposobem przyrządzania posiłków jest otworzenie puszki z tuńczykiem. Wiadomo, że należy przede wszystkim zwrócić uwagę na datę ważności, ale znajduje się w niej tyle białka, że bez problemu dostarczą tyle jej ilości ile jest potrzebne każdemu aktywnemu człowiekowi, szczególnie przed pójściem spać.

Nieważne więc jakie ktoś ma nawyki żywieniowe, czy woli jeść rano, po południu czy wieczorem i ile kalorii przyjmuje. Ważne jest, że gdy nadchodzi późna noc, a człowiek nagle robi się głodny, najlepiej będzie jeśli zje jeden zdrowy posiłek. Dzięki temu, nie będzie musiał walczyć z samym sobą przed zajrzeniem do lodówki, a tym samym do niezdrowego, a tym samym niepotrzebnego podjadania.